Większość z nas w chwilach wolnych od pracy i innych obowiązków chętnie odpoczywa na łonie natury. Rower, wypad nad wodę czy piknik z rodziną i znajomymi kojarzą nam się z beztroskimi chwilami relaksu. Zgiełk miasta, wzrost zanieczyszczeń, a zwłaszcza szeroko omawiany przez media smog, sprawiają, że tym chętniej obcujemy z naturą. Kontakt z przyrodą nie tylko zaspokaja naszą potrzebę piękna wokoło nas, ale także wpływa dodatnio na nasze zdrowie i samopoczucie.
Już sam kolor zielony wpływa na nasze nerwy kojąco. Kojarzy się nam ze zdrowiem, młodością i witalnością. Daje poczucie harmonii i odpoczynku dla skołatanych nerwów. Zieleń wprowadza do wnętrz równowagę, dlatego też jest najczęściej wybieranym kolorem przez dekoratorów wnętrz.
Roślina, środek przeciwko złu
Amerykański naukowiec Bill Wolverton pierwszy zwrócił uwagę na właściwości fitoremediacji, jakie posiadają rośliny. Termin pochodzi od greckiego wyrazu phyton – roślina oraz łacińskiego remedium – środek przeciwko złu. Oznacza zdolność do jednoczesnego pobierania wielu różnych zanieczyszczeń, metali i związków organicznych z podłoża, powietrza obok zanieczyszczających gazów, jak również z pyłów zawieszonych. Aktualne technologie przemysłowe naturalizują zaś zwykle tylko jedną grupę zanieczyszczeń.
Jednym ze sposobów działania jest pobieranie przez rośliny substancji, którą wbudowuje w swoje tkanki (dwutlenek azotu) bądź zamienia w związki obojętne dla zdrowia. Duże znaczenie mają również znajdujące się w podłożu mikroorganizmy, które wraz z systemem korzeniowym roślin są w stanie w znacznym stopniu neutralizować szkodliwe substancje.
W naszej strefie klimatycznej ciepły okres trwa relatywnie krótko. Zimą natomiast często występuje smog. Lekarze alarmują, by w dniach, w których ilość pyłów zawieszonych w powietrzu znacząco przekracza normę, nie wychodzić z domu. Te czynniki sprawiają, że dużą część naszego życia, zarówno zawodowego, jak i prywatnego spędzamy w zamkniętych pomieszczeniach. Nie każdy z nas zdaje sobie jednak sprawę z tego, że w pomieszczeniach powietrze jest równie mocno, a często nawet bardziej, zanieczyszczone niż na zewnątrz.
Część szkodliwych substancji pochodzi z zanieczyszczeń zewnętrznych, które przedostają się do wnętrz poprzez stosowanie w systemach filtrujących i klimatyzacji starych i niekonserwowanych filtrów. Głównym zanieczyszczeniem są jednak substancje uwalniane z klejów, tapet, dywanów, zasłon, mebli czy izolacji. Nie możemy również zapomnieć o kurzu, bakteriach, rozkruszkach, czy odpadach grzewczych. Lista uwalnianych zanieczyszczeń jest długa: formaldehydy, dym papierosowy (zawiera do 900 szkodliwych substancji), czad, tlenki azotu, dwutlenek węgla, toulen i benzen czy ksylen. Coraz częściej mówi się o tzw. „elektrosmogu”. Zjawisko to nie zostało jeszcze dostatecznie zbadane, ale budzi coraz więcej niepokoju. Ze względu na to, że we współczesnych czasach wytwarzamy ogromne ilości promieniowania elektromagnetycznego o różnej częstotliwości, możemy mówić o czymś w rodzaju zanieczyszczenia elektromagnetycznego, które wytwarzane jest przez dziesiątki sprzętów codziennego użytku, takich jak telewizory, komputery, lodówki czy stacje radiowe.
Wpływ powyższych czynników na zdrowie i samopoczucie człowieka jest na tyle duży, że WHO uznało opisane powyżej zaburzenie za jednostkę chorobową tzw. chorobę budynku (Sick Building Syndrome). Jej objawami są: apatia, rozdrażnienie, zaburzenia koncentracji, ból i zawroty głowy, a nawet swędzenie i pieczenie skóry.
Jak radzić sobie z zanieczyszczeniami we wnętrzach? Oczywiście możemy inwestować w nowoczesne i zaawansowane technologicznie filtry i oczyszczacze powietrza. Znacznie tańszym i prostszym sposobem jest jednak zastosowanie naturalnych, zielonych filtrów roślinnych.
Rośliny we wnętrzach nazywane są z angielskiego green liver – zieloną wątrobą. Oczyszczają powietrze, zwiększają wilgotność powietrza oraz ilość zawartego w nim tlenu, a także obniżają temperaturę. Dodatkowo poprawiają koncentracje i samopoczucie. Badania prowadzone przez Uniwersytet w Cardiff, Uniwersytet w Exeter i Uniwersytet Groningen dowodzą, że biuro wzbogacone o rośliny zwiększa zadowolenie przebywających w nim pracowników i podnosi ich produktywność nawet o 15 procent.
Najbardziej znane i niejednokrotnie przytaczane wyniki, badań prowadzone przez naukowców z NASA w 1989 r., wskazały 18 roślin, które najskuteczniej oczyszczają powietrze. Do grupy tej zaliczono: Skrzydłokwiat, Daktylowiec niski, Nefrolepis wyniosły, Nephrolepis obliterata, Zielistkę Sternberga, Aglaonemę, Palmę bambusową, Figowiec Benjamina, Epipremnum złociste, Anturium Andrego, Liriopę szafirkowatą, Rapis wyniosły, Gerberę Jamesona, Dracenę wonną, Bluszcz pospolity, Sansewierię gwinejską, Dracenę odwróconą i Chryzantemę wielkokwiatową.
Powyższy spis oczywiście nie jest katalogiem zamkniętym. Roślin, które mają pozytywny wpływ na zdrowie i samopoczucie i które oczyszczają powietrze, jest znacznie więcej. Oczywiście najlepiej mieć w domu i w miejscu pracy jak najwięcej zielonych wysp. Zaleca się trzymanie w pomieszczeniu o powierzchni 25 m² minimum pięciu roślin w doniczkach o średnicy 25-30 cm . Pamiętajmy, jednak, że nawet jeden egzemplarz wpływa pozytywnie na komfort naszego życia.
Ministerstwo zieleni nie jednokrotnie doświadczyło, że współczesna moda w aranżacji wnętrz w dużej mierze skupia się na zaaranżowaniu roślin we wnętrzach naszych domów i biur. Świetne rozwiązanie stanowią nie tylko piękne, różnorodne donice, o wymyślnych, idealnie dopasowanych do wnętrza kształtach i kolorach nasadzone pokaźnymi gatunkami, pochodzącymi z całego świata ale także wielko powierzchniowe zielone ściany. Stanowią one idealne rozwiązanie pozwalające na wprowadzenie do niewielkiej przestrzeni dużej ilość zieleni. Dzięki zastosowaniu pełnej automatyzacji zyskujemy praktycznie bezobsługową, proekologiczną i jakże piękną dekoracje we wnętrzu. Rośliny możemy wprowadzić do wnętrza również w postaci niezwykle modnych ostatnio sukulentów, zielonych regałów czy zwisających donic, tych tradycyjnych lub nieco bardziej nowoczesnych takich jak jeszcze nie tak popularna Kokodama. Jedynym ograniczeniem jest dla nas nasza własna wyobraźnia.
Pamiętajmy również o odpowiedniej pielęgnacji. Każda roślina, nawet ta o najmniejszych wymaganiach, potrzebuje do życia odpowiedniej ilości światła, wody oraz optymalnego dla danego gatunku podłoża. Pielęgnacja gatunków roślin wewnętrznych nie jest skomplikowana, pod warunkiem, że będziemy pamiętać, że rośliny, w zależności od gatunku mają inne wymagania. Gatunki w różnym stopniu pobierają wodę. Mają one inne wymagania w stosunku do wilgotności powietrza – ponieważ większość pochodzi ze strefy klimatu tropikalnego, należy zapewnić im znacznie większą wilgotność otoczenia niż ta, która panuje zimą w naszych biurach czy mieszkaniach. Przed rozpoczęciem naszej własnej hodowli warto więc poświęcić chwilę na edukację z zakresu pielęgnacji naszej roślinności lub powierzyć ją profesjonalnemu serwisowi, który zrobi to za nas, podczas gdy my będziemy czerpać korzyści z naszej namiastki zielonej dżungli wielkim mieście.
ZESPÓŁ MINISTERSTWA ZIELENI
[…] zieleni w przestrzeniach biurowych i komercyjnych oraz płynące z niej korzyści, o których pisaliśmy także na naszej stronie. Nikt nie miał wątpliwości co do potrzeby uwzględniania zieleni w projektach budynków i […]